USA na czterech kółkach. 20 najpiękniejszych tras od Florydy po Alaskę

2024-07-24

Bezdroża w Utah
foto: Anna Strach, Marcin Wasilewski, autorzy wstępu do przewodnika USA na 4 kółkach


Podróżowanie kamperem zdobywa coraz większą popularność, oferując niezrównaną swobodę i komfort. Kamper to idealne rozwiązanie dla osób pragnących podróżować bez ograniczeń. Brak limitów bagażowych, możliwość przygotowania posiłków na miejscu oraz elastyczność w wyborze miejsc noclegowych bez wcześniejszej rezerwacji to tylko niektóre z zalet tej formy podróżowania. Dzięki kamperowi możemy w każdej chwili zmienić plany i pojechać w innym kierunku, odkrywając nowe miejsca i doświadczając niesamowitych przygód.


W odpowiedzi na ten stale rosnący trend, Wydawnictwo Pascal we współpracy z marką Volkswagen Samochody Dostawcze wprowadziło na rynek serię bestsellerowych przewodników #na4kółkach.  Niedawno ukazała się kolejna publikacja z serii: „USA na czterech kółkach". Poniżej prezentujemy fragment z książki. 


Dlaczego warto się wybrać do USA swoim kamperem

Każda podróż jest piękna, niezależnie od miejsca i sposobu poruszania się po danym kraju. Podczas wyprawy po USA istotny jest czas. Im krótszy pobyt się planuje, tym mniej opłaca się przewieźć własny samochód. W przypadku kilkutygodniowej podróży korzystniej wynająć kamper czy samochód osobowy na miejscu. Można też kupić samochód na miejscu i przed powrotem do domu go sprzedać. Ale na takie działania trzeba przeznaczyć dodatkowy czas i znaleźć zaufaną osobę, która pomoże załatwić wszelkie formalności (trzeba podać adres amerykański), a na końcu jeszcze przygotować auto do drogi.

Jeśli planuje się podróżowanie włas­nym samochodem, należy zadbać o jego stan techniczny. Nie wszystkie warsztaty naprawiają europejskie auta, zwłaszcza z silnikami diesla, więc lepiej się zorientować, gdzie można liczyć na pomoc i ile będzie ona kosztować. Części do europejskich marek bywają też trudniej dostępne. My widzieliśmy siebie wyłącznie w naszym niezastąpionym busie, którym przejechaliśmy już spory kawałek Europy. Zachęcająca była perspektywa ujrzenia z nim innego kontynentu, pokonania słynnej Route 66 i zdobywania kolejnych kilometrów na nieznanych nam dotąd terenach. Istotny był też fakt, że koszt wynajmu kampera, a nawet małego vana na kilka miesięcy byłby wyższy niż transport naszego busa.

Co zabrać ze sobą na wyprawę

Samochód

Podczas tak długiej podróży ryzyko wystąpienia nieprzewidzianej awarii nie jest wcale małe, zwłaszcza w tak starym samochodzie jak nasz. Nie zamierzaliśmy oszczędzać na naprawach przed wysłaniem auta, ponieważ niespodziewana wizyta w warsztacie na miejscu mogłaby mocno nadwyrężyć nasz budżet, czego bardzo chcieliśmy uniknąć. Przed wyjazdem przeszedł on więc szereg niezbędnych kontroli silnika, wymianę płynów, filtrów, klocków hamulcowych, rozrządu, a także dorobił się nowych opon. Przygotowaliśmy się skrupulatnie i na szczęście obyło się bez poważnej awarii, a samochód po powrocie pokonuje kolejne kilometry. Na ziemi amerykańskiej przejechał ich 25 tys.

Dokumenty i karty płatnicze

Warunkiem koniecznym przekroczenia granicy Stanów Zjednoczonych przez polskich obywateli jest posiadanie ważnego paszportu oraz zezwolenia na podróż: ESTA – w przypadku pobytu do 90 dni lub wizy turystycznej, jeśli planuje się zostać dłużej. Wniosek o ESTA składa się online, ale po wizę należy udać się do ambasady amerykańskiej w Warszawie lub Konsulatu Generalnego w Krakowie. Po pozytywnym rozpatrzeniu podania złożonego internetowo i rozmowie z konsulem amerykańskim zostawia się paszport w urzędzie i czeka na jego wydanie wraz z załączoną wizą.

Posiadanie wizy nie gwarantuje wjazdu do USA, lecz dotarcie do punktu granicznego. Ostateczna decyzja jest podejmowana na lotnisku na terenie Stanów Zjednoczonych – można uzyskać odmowę wjazdu bez podania przyczyn. Warto mieć przy sobie wydrukowane dokumenty, które potwierdzają wyjazd z kraju, np. bilet powrotny, zakwaterowanie/rezerwacje hotelowe oraz gotówkę – dokładnie o to zostaliśmy zapytani na lotnisku.

Oprócz paszportu zabraliśmy ze sobą dowód osobisty, prawo jazdy oraz do­datkowo wyrobiliśmy międzynarodowe prawo jazdy.

Jeżeli chodzi o karty płatnicze, mogliśmy używać polskich kart debetowych (Visa i MasterCard) na stacjach benzynowych, w sklepach i restauracjach. Może się zdarzyć, że któraś karta nie zostanie przyjęta, wtedy warto mieć drugą. Wszystkie rezerwacje internetowe na atrakcje turystyczne również regulowaliśmy kartą debetową. Używaliśmy Revolut oraz konta walutowego w naszym banku.

Karta kredytowa bywa konieczna, jeżeli planuje się wypożyczenie samochodu lub spanie w hotelu. Zawsze jednak trzeba mieć przy sobie także gotówkę. Przyda się w przypadku nieprzyjęcia karty na stacjach benzynowych, w parkometrach, pralniach lub małych sklepach z pamiątkami.

Służba zdrowia w Stanach działa inaczej niż w Europie. Koszty opieki medycznej są bardzo wysokie, więc w razie niespodziewanego wypadku można zrujnować sobie cały budżet i to nie tylko ten przeznaczony na wyprawę. Należy wykupić więc solidne ubezpieczenie turystyczne z jak najwyższą sumą ubezpieczenia. Taka ochrona powinna zawierać ubezpieczenie kosztów leczenia, OC w życiu prywatnym, NNW, Assistance oraz ewentualnie ubezpieczenie bagażu. Dodatkowo można rozszerzyć polisę o klauzulę dotyczącą alkoholu lub chorób przewlekłych.

Do wszystkich dokumentów wyrobiliśmy podwójne kopie w razie ich zagubienia.

Odzież

To, jaką odzież zabierze się ze sobą, zależy od pory roku, w której wyrusza się na wyprawę do Stanów Zjednoczonych. Kraj ten jest większy od Europy, rozciąga się na obszarze kilku stref klimatycznych, więc należy przygotowywać się na bardzo różnorodne warunki pogodowe. Priorytetem są wygodne buty sportowe i trekkingowe, które przydadzą się podczas wizyt w parkach narodowych i stanowych. W miesiącach letnich nie ma mowy o wyjściu na zewnątrz bez nakrycia głowy. Do tego niezbędny jest wygodny plecak, kosmetyczka oraz leki, które przyjmuje się na co dzień.

Pralnie samoobsługowe są w USA powszechne i cieszą się ogromną popularnością. Spotyka się je nawet w bardzo małych miasteczkach. Na miejscu płaci się ćwierćdolarówkami – monety można rozmienić w automacie. Ceny za pranie z suszeniem wahają się w granicach 3,50–7 $.

Stany Zjednoczone to raj outletowy, więc jeżeli zapomni się czegoś zabrać, można to kupić na miejscu w bardzo korzystnych cenach – nawet tych marek, które w Polsce kosztują bardzo dużo. Szczególnie warte polecenia są sklepy sieci Ross Dress For Less, Burlington, T.J. MAXX oraz Marshalls. Oferują odzież sportową, kosmetyki, okulary przeciwsłoneczne i inne ubrania.

Sprzęt kempingowy i nie tylko

Ze względu na to, że nie mogliśmy przewieźć żadnych przedmiotów naszym samochodem do USA (formalny wymóg), musieliśmy wszystko kupić na miejscu. Kilka rzeczy zabraliśmy w bagażu rejestrowanym. Cały niezbędny sprzęt, jak krzesełka, stolik, namiot, kuchenka i butle gazowe, zbiornik na wodę, prysznic, kanister na paliwo, lodówka na lód czy pościel można nabyć w dobrych cenach w sieciach handlowych Walmart, Target oraz Goodwill. W tym trzecim są tylko rzeczy używane, lecz za bardzo małe pieniądze. Naczynia wielokrotnego użytku czy podstawowe środki czystości oferują sklepy typu Dollar Tree i Dollar General w cenach rzędu 1–3 $. W grupach amerykańskich na Facebooku podróżnicy również ogłaszają się, z jakiego miejsca wylatują i gdzie mogą oddać zakupiony wcześ­niej przez siebie sprzęt.

W Stanach Zjednoczonych napięcie w gniazdkach elektrycznych wynosi 110 V, inne są również wejścia na wtyczki. Warto zabrać ze sobą adapter i sprawdzić, czy ładowarki, które się posiada, nadadzą się do użytku podczas podróży. Nie można też zapomnieć kabli USB, powerbanku oraz sprzętu fotograficznego. 

Budżet

Odpowiednie zaplanowanie budżetu jest niezwykle ważne, zwłaszcza jeśli ktoś wybiera się w podróż na wiele miesięcy. Inaczej wydaje się pieniądze na dwutygodniowych wakacjach, kiedy w perspektywie jest szybki powrót do kraju i planuje się same przyjemności, typu codzienne wizyty w płatnych atrakcjach turystycznych i stołowanie się w restauracjach, a inaczej podczas długiej podróży, kiedy trzeba odpowiednio rozłożyć wydatki na dzień – najlepiej ustalić sobie konkretną kwotę.

USA nie należą do tanich miejsc, jedynie paliwo kosztuje mniej niż w Polsce. Ceny produktów spożywczych są dość wysokie, a tych z górnej półki nawet bardzo. Warto pamiętać, że na półkach sklepowych podane są ceny bez podatku stanowego. W restauracjach trzeba jeszcze doliczyć napiwek w przedziale 18–30%. Koszty ewentualnej opieki zdrowotnej są jedne z najdroższych na świecie, należy zatem pamiętać o wykupieniu solidnego ubezpieczenia.

Podróżowanie własnym vanem pozwala zaoszczędzić na noclegach. Jeżeli jednak ktoś chce się zatrzymać na kempingach, np. w parkach narodowych (gdzie nocowanie na dziko jest nielegalne), musi przeznaczyć 10–30 $ za parcelę, na której może stać wiele samochodów i/lub namiotów. Ceny w przydrożnych motelach rozpoczynają się od ok. 60 $ za pokój.

Na wielu rzeczach można zaoszczędzić, używając odpowiednich aplikacji. Jedną z nich jest GasBuddy, która pokazuje ceny paliw na stacjach benzynowych w wybranej lokalizacji, dzięki czemu można od razu skierować się do tej z najtańszym paliwem. W przeciwieństwie do Europy, stacje po dwóch stronach ulic mogą oferować różne ceny, nawet o 1 $ więcej lub mniej za galon! Na Grouponie można znaleźć zniżki na atrakcje turystyczne i hotele w dużych miastach. My skorzystaliśmy z oferty tańszego wypożyczenia roweru w Nowym Jorku i rejsu dookoła Statuy Wolności. Dzięki aplikacji Too Good to Go łatwo zaoszczędzić na jedzeniu, kupując jego nadwyżki w restauracjach, kawiarniach i piekarniach nawet 50% taniej.

Jednym z głównych powodów odwiedzin USA są parki narodowe. Za wjazd do jednego można nawet zapłacić 35 $ za samochód. Warto więc kupić Annual Pass (America the Beautiful – The National Parks and Federal Recreational Lands Annual Pass), roczny karnet, który umożliwi wjazd do ponad 2 tys. parków narodowych (national parks) oraz na państwowe tereny rekreacyjne (recreation areas) na obszarze Stanów Zjednoczonych bez dodatkowych opłat. Jego cena to 80 $. Najczęściej wstęp obejmuje pojazd wraz z maksymalnie czterema osobami na pokładzie.

Jak dostać się kamperem do USA

Transport samochodu drogą lotniczą jest bardzo drogi, więc nie wchodzi w rachubę, mostu ani tunelu przez cieśninę Beringa nie ma, więc aby dostać się do USA z pojazdem, pozostaje fracht morski. Transport przez Atlantyk trwa w jedną stronę ok. miesiąca, a cały proces najlepiej zacząć co najmniej 3–4 miesiące wcześniej. 

Są dwie opcje wysyłki pojazdu drogą morską do USA:

Kontener

Istnieją trzy rozmiary kontenerów, z czego największy ma 257 cm wysokości. Auto jest bezpiecznie transportowane w zaplombowanym kontenerze, więc można być spokojnym zarówno o nie, jak i o pozostawione w środku rzeczy. Ta forma wysyłki jest niestety dość kosztowna. Na szczęście dla większych pojazdów, np. kampervanów czy kamperów pozostaje druga opcja transportu.

RoRo

Skrót od „Roll on Roll off” odnosi się do metody wysyłki auta promem. Pojazd wjeżdża na wielki pływający piętrowy parking, po czym wyjeżdża po dopłynięciu na miejsce. Tak są transportowane te samochody, które nie mieszczą się do standardowego kontenera. Minusem tego rozwiązania jest fakt, że auto musi płynąć otwarte i puste całą drogę, więc nie można zabrać ze sobą bagaży, chyba że na własne ryzyko.

Transportem morskim samochodów zajmuje się międzynarodowa firma IVSS (ivssuk.com/pl). Z jej usług korzystali nasi znajomi, my zdecydowaliśmy się na Portagent (portagent.eu), która ma siedzibę w Bremerhaven zaraz przy porcie.

Zaoferowano nam wysłanie busa w pierwszą stronę Ro-Ro, gdyż w przeciwieństwie do importu samochodów, eksport do USA nie jest tak popularny, a więc ceny za kontener były dużo większe. Najbardziej popularnym portem do wysyłki auta jest niemiecki port w Bremerhaven. Jest też opcja wysyłki z portu w Gdyni, ale odpowiednio droższa. Z powrotem auto płynęło w kontenerze.

Przed wysłaniem samochodu trzeba zająć się kilkoma rzeczami:

Tłumaczenie dokumentów

Należy przetłumaczyć dowód rejestracyjny i umowę kupna samochodu u tłumacza przysięgłego. Te dokumenty są wymagane przez przewoźników.

Dokument eksportowy EX

W wybranym przez siebie biurze celnym, do którego należy się udać razem z samochodem, trzeba uzyskać dokument eksportowy EX. Podaje się swoje dane, dane samochodu i dane odbiorcy, którym w przypadku firmy Portagent jest Aaron P.B. Konieczne jest zaznaczenie, że to wywóz czasowy w celach turystycznych i auto wróci w stanie niezmienionym.

Zgoda na czasowe dopuszczenie do ruchu w USA

Zgodę otrzymuje się niemal automatycznie i auto nie musi spełniać żadnych amerykańskich norm wydalania spalin czy bezpieczeństwa, a wszystko załatwia się przez Internet. Niezbędny jest dokument z następującymi danymi:

imię i nazwisko, pełen adres, nr telefonu i adres e-mail

marka, model, rok produkcji i VIN pojazdu

powód wizyty w USA (wakacje)

data przyjazdu i czas trwania importu

miejsce, w którym znajduje się pojazd i wnioskodawca w momencie składania wniosku

(https://nepis.epa.gov/Exe/

ZyPDF.cgi?Dockey=P100X04L.pdf).

Całość należy wydrukować, podpisać, zeskanować i wraz ze skanem paszportu oraz dowodu rejestracyjnego (z tłumaczeniami) wysłać mailem na adres imports@epa.gov z prośbą o uzyskanie EPA Exemption Number dla Non-resident. Zwykle w ciągu 14–21 dni roboczych otrzymuje się dokument z Exemption Number. Następnie uzupełnić pole nr 9 w formularzu EPA-3520-1, który jest na stronie internetowej United States Environmental Protection Agency, a potem pozostałe pola. Na drugiej stronie zaznacza się Code O. Dokument będzie potrzebny firmie odbierającej samochód z portu.

Ubezpieczenie OC

W Stanach Zjednoczonych ubezpieczenie obejmuje samochód i kierowcę. Oddając auto, należy pamiętać, by uwzględnić wszystkich kierowców w wycenie. Cena ubezpieczenia zależy od stanu pojazdu. Do ubezpieczenia niezbędne jest posiadanie amerykańskiego adresu. W Greenpoint Insurance Brokerage w Nowym Jorku można bez problemu porozumieć się w języku polskim. My skorzystaliśmy z pomocy Pawła z bloga Interameryka.com przy wyborze ubezpieczyciela. Ubezpieczenie zawiera się na minimum pół roku, na szczęście nie ma potem problemu ze zwrotem niewykorzystanej kwoty. Nas wyniosło to niecałe 1000 $, przy czym dostaliśmy zwrot połowy niewykorzystanej kwoty po powrocie.

Assistance

Bez względu na to, czy jedzie się starym, czy nowszym autem, warto rozważyć zabezpieczenie się od nieprzewidzianej awarii. Odległości w Stanach są duże, więc unieruchomiony samochód może zaburzyć plan podróży, zwłaszcza gdy jest on napięty. Warto skorzystać z usług firmy AAA, która oferuje kilka pakietów różniących się m.in. odległością holowania. Najdroższy może kosztować ok. 125 $ na rok, ale obejmuje holowanie do 200 mil. Tak jak w przypadku OC można z niego zrezygnować po kilku miesiącach i otrzymać zwrot, jeśli w międzyczasie nie korzystało się z usług firmy.

Pierwszy dzień w USA

Po przejściu kontroli paszportowej oficjalnie staje się na terenie Stanów Zjednoczonych. Zanim jednak wyruszy się w drogę, należy kupić solidny pakiet internetowy. Do wyboru jest kilku operatorów: AT&T, T-Mobile oraz Airalo.

Z darmowym Wi-Fi można połączyć się praktycznie we wszystkich restauracjach i kawiarniach, a także w centrach większych miast.

Stacje benzynowe są w większości miejsc zautomatyzowane – można więc zapłacić kartą przy dystrybutorze wyposażonym w terminal, ale równie dobrze można to zrobić tradycyjnie w kasie w sklepie. Ciekawostką jest to, że w stanie New Jersey nie wolno samemu tankować – musi to zrobić pracownik stacji.

Warto przy okazji wspomnieć, że na stacjach benzynowych dostępny jest lód do coolera, czyli popularnej lodówki turystycznej.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to szerokość dróg, niezwykła przestrzeń, bajeczne widoki oraz niesamowicie otwarci ludzie. Amerykanie są niezwykle dumni ze swojego kraju, paradują w T-shirtach z amerykańską flagą i zachwalają każdą atrakcję, która znajduje się w ich stanie. Rozmawiając z nimi, czuje się bijącą od nich pozytywną energię.

Drogi i przepisy ruchu drogowego

USA to istny raj dla vanliferów oraz osób podróżujących z namiotem. Szerokie, wielopasmowe autostrady i drogi ekspresowe, dodatkowy pas ruchu dla samochodów z liczbą pasażerów 2+ (carpool) i wysoka kultura kierowców to jedne z głównych zalet jeżdżenia po USA.

W każdym stanie przepisy drogowe mogą się nieznacznie różnić, zwłaszcza jeśli chodzi o ograniczenie prędkości. To samo dotyczy ceny za przejazd autostradami, ale większość dróg międzystanowych i stanowych jest darmowa. Z opłatami trzeba ­liczyć się głównie na wschodzie kraju, np. na Florydzie, a także przy pokonywaniu części mostów i tuneli, np. Golden Gate/Bay Bridge w San Francisco, Lincoln Tunnel w Nowym Jorku czy Lake Pontchartrain Causeway prowadzącego do Nowego Orleanu. Do nawigacji w zupełności wystarczą mapy Google.

Wszyscy pasażerowie powinni mieć zapięte pasy bezpieczeństwa. Jest to bardzo przestrzegane nawet w parkach narodowych, gdzie rangersi (funkcjonariusze National Park Service) mają prawo wystawić mandat, ­jeśli się tego nie zrobi. Dopuszczalny limit alkoholu we krwi kierowcy w ­większej części stanów wynosi 0,8‰.

Wysokość mandatu za jakiekolwiek przewinienie drogowe różni się w zależności od stanu. Średni koszt za przekroczenie prędkości to 150 $.

Rzadko w USA spotyka się znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu”. Wszechobecny jest za to znak STOP, który na skrzyżowaniu oznacza „rusza ten, kto podjechał pierwszy”. Można również skręcać w prawo na czerwonym świetle, chyba że stoi tablica z napisem „NO TURN ON RED” (nie skręcaj na czerwonym). W przypadku próby parkowania przy ulicy należy zapoznać się z tablicą, w jakich godzinach i w jakie dni tygodnia można to robić.

Bezpieczne podróżowanie

Jak w każdym kraju, również w Stanach Zjednoczonych trzeba przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa. Nie należy zostawiać wartościowych rzeczy w widocznym miejscu w samochodzie (najlepiej dokładnie zasłaniać okna), warto zabezpieczyć rzeczy osobiste przed kradzieżą, a także kontrolować miejsca, w jakich zamierza się nocować na dziko. Podczas naszej podróży nie zdarzyło się, żebyśmy byli w jakiejś niebezpiecznej sytuacji.

Szczególną ostrożność powinno się zachować w San Francisco. Tam włamania do samochodów są na porządku dziennym, więc trzeba mieć samochód na oku albo zostawiać go na pilnie strzeżonych parkingach, które nie jest wcale łatwo znaleźć. Na bardzo wielu udzielono nam informacji, że nie przyjmują vanów i kamperów.

W wielu obszarach stacje benzynowe znajdują się praktycznie co kawałek, a w miastach można spotkać po kilka w jednym miejscu. Inaczej jest jednak na zachodzie, a zwłaszcza na terenach pustynnych czy w parkach narodowych. Warto zatem mieć w zapasie paliwo w kanistrze.

Dinery i restauracje

Kuchnia amerykańska jest bardzo zróżnicowana. Nie powinno się jej kojarzyć tylko z fast foodem, choć po drodze można spotkać naprawdę sporo lokali tego typu. W potrawach można się doszukać wpływów europejskich z czasów kolonialnych, ale także meksykańskich, karaibskich, południowoamerykańskich i azjatyckich.

Ceny w restauracjach bywają bardzo wysokie, a do rachunku należy doliczyć jeszcze dość spory napiwek, dlatego znane sieci fastfoodowe wiodą prym. Warto spróbować tutejszych steków, żeberek czy burgera.

Koniecznie też trzeba spróbować amerykańskiego śniadania w typowym dinerze. Są to najczęściej: omlet, jajecznica lub jajka sadzone, tosty, bekon, fasola i przeróżne sosy. Na słodko serwuje się pancakes z syropem klonowym, z cukrem pudrem i owocami. Do tego kawa bez limitu, jak w filmach. Po tak solidnej porcji nie chce się jeść nic więcej do końca dnia.

Praktycznie w każdej restauracji dostanie się wodę za darmo, a w sieciówkach napoje można dolewać bez ograniczeń.

Kilka razy skorzystaliśmy również z oferty restauracji typu all you can eat, czyli jesz, ile chcesz. Płaci się 12–40 $ za osobę i można spróbować naprawdę wielu dań, nawet owoców morza czy sushi. 

Kempingi w USA

Amerykańskie kempingi charakteryzują się przepiękną lokalizacją. Są usytuowane praktycznie w każdej atrakcyjnej okolicy – nawet w Dolinie Śmierci! Miejsca noclegowe oraz turystyczne, a także szlaki w parkach narodowych i stanowych są bardzo dobrze oznakowane. Wszelkie ­in­formacje na temat dostępności i możliwości parkowania również umieszczono na tablicach. W wielu przypadkach ceny na parkometrach są uzależnione od dnia tygodnia, godziny oraz lokalizacji.

Nocowanie na dziko w Stanach Zjednoczonych nie jest legalne, ale tolerowane. Zarówno my, jak i wiele innych osób nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności w związku z tym. Stało się ono popularne, ponieważ w ostatnich latach coraz więcej turystów podróżuje kamperem lub z namiotem po USA, przez co trudno znaleźć miejsce z dnia na dzień w turystycznych lokalizacjach.

Zachodnie i środkowe Stany to istna mekka przepięknych miejsc na łonie natury. Wiele z nich można znaleźć samodzielnie, jadąc jedną z amerykańskich szos gdzieś na pustyniach i preriach. Jeżeli jednak chce się mieć pewność, co do noclegu, warto skorzystać z aplikacji. Jest ich wiele, np. FreeRoam czy WikiCamps, jednak naszym zdaniem najlepsza i najbardziej przyjazna w użytkowaniu jest IOverlander. Można w niej znaleźć bardzo dużo darmowych miejsc z widokami za milion dolarów, czasami zdarzało się nawet z prysznicami. Największym powodzeniem cieszą się te na terenach BLM, czyli na federalnych gruntach zarządzanych przez The Bureau of Land Management (urząd zagospodarowania terenu).

Na wschodzie Stanów ze względu na bardziej zurbanizowane tereny trudniej o miejsce na łonie natury. Najwięcej nocy spędziliśmy na parkingach sklepów sieci Walmart, pod McDonald’s w małych miejscowościach oraz na Rest Area, czyli odpowiednikach MOP-ów, jednak o wiele ładniej urządzonych. Można tam skorzystać z łazienek czy infrastruktury z zadaszeniem i grillami w otoczeniu zieleni. W obu miejscach nocowanie jest legalne, chyba że postawiony jest znak z zakazem kempingowania. Informacje na temat poszczególnych stanów umieszczane są na stronie www.interstaterestareas.com/overnight-parking-rules.

Kempingi w USA kosztują czasami tyle co pokój w motelu. Na jednej parceli może jednak być postawionych kilka pojazdów i namiotów. W okresie letnim rezerwacja jest niezwykle trudna, a w parkach narodowych wręcz niemożliwa. Zaleca się więc zrobienie jej nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Raz udało nam się zdobyć miejsce na kempingu w Zion National Park, ale odświeżaliśmy stronę recreation.gov przez ponad godzinę (w październiku).

fb02


Przeczytaj także: Kamperem po Skandynawii? Dlaczego nie!

Przeczytaj także: Planowanie Wycieczki Kamperem lub Samochodem - Co Musisz Wiedzieć?

Na naszej stronie wykorzystujemy pliki cookies. Klikając „Przechodzę dalej” wyrażasz zgodę na stosowanie wszystkich typów plików cookies, w tym cookies statystycznych i reklamowych. Klikając „Odmawiam” wyrażasz zgodę na stosowanie wyłącznie plików cookies niezbędnych do prawidłowego działania strony. Więcej informacji o plikach cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Przechodzę dalej