Liliana cierpi na bielactwo. Choroba sprawia, że ludzie patrzą na nią inaczej – czasem z niechęcią, czasem z litością. Dziewczyna odnajduje ukojenie w sztuce, tworząc ręcznie malowaną porcelanę.
Wychowywana przez ojca, opuszczona w dzieciństwie przez matkę, utrzymuje bliski kontakt jedynie z Nikodemem, ogrodnikiem z sąsiedztwa, i Walentyną, miejscową zielarką.
Gdy pewnego dnia do wsi przyjeżdża Wiktor, z pozoru uprzejmy i otwarty, ale jednocześnie skrywający mroczne tajemnice, życie Liliany się zmienia. Pod pretekstem szukania pracy mężczyzna chce się dowiedzieć, co sprawia, że porcelana Liliany jest wyjątkowa.
Czy tajemniczy składnik porcelany istnieje? Kim naprawdę jest Wiktor i dlaczego tak bardzo zależy mu na odkryciu tej receptury? Co ukrywa Walentyna?
@joannazak.autorka
2025-07-10 10:49:35
#wspolpracabarterowa
@wydawnictwo_pascal Sięgając po tę książkę, wyobrażałam sobie, że otrzymamy subtelny romans o chorej na bielactwo dziewczynie, która w ukryciu przed światem tworzy porcelanę, a tajemniczy nieznajomy zakochuje się w niej pomimo jej choroby. Czy to właśnie tutaj zastałam? Niestety nie, choć tylko w pewnej części, ponieważ jest to powieść obyczajowa, ale bez głównego romantycznego wątku. Jednak to wcale nie oznacza, że książka nie zasługuje na uznanie. Bo zasługuje i to za sprawą przyjemnej atmosfery oraz bohaterów, których naprawdę da się polubić oraz z nimi utożsamić. „Liliana” opowiada historię wielu ludzi, którzy noszą w sobie rany, marzenia ale i dużo ciepła i dobroci. Każdy z nich pragnie akceptacji i choć odrobiny miłości. Powieść rozgrywa się we wsi oddalonej od Warszawy, do której przybywa młody Wiktor. To postać, która wnosi do fabuły sporo zamętu. Z jednej strony ciężko go polubić, a z drugiej wzbudza litość i współczucie. Liliana mogłaby wydawać się postacią pierwszoplanową, ale nic bardziej mylnego. Każdy bohater odgrywa tu ważną rolę i ma swoją odrębną historię, które razem tworzą spójną całość. Liliana, chora na bielactwo, ukrywa się przed światem w piwnicy, pochłonięta tworzeniem unikatowej porcelany. Mimo choroby jest pełna życia gdyż w swojej pasji odnajduje radość, spokój i poczucie wyjątkowości. Książka napisana jest z perspektywy narratora, który opowiada o losach i rozmyślaniach bohaterów. Mamy tu więc sporo opisów, przez co momentami można poczuć się, jakby czytało się opowiadanie. @sylwiamarkiewicz.autorka porusza także temat wpływu opuszczenia dziecka przez matkę i pokazuje, jak takie doświadczenie odbija się echem w kolejnych pokoleniach. Uświadamia nam, że każdy z nas, mniej lub bardziej świadomie przenosi traumy z dzieciństwa na swoje dorosłe życie. W tej historii obserwujemy, jak ludzie zmagają się z odrzuceniem, samotnością, krzywdą czy chorobą. To była sympatyczna, ciepła opowieść, którą pochłonęłam w dwa dni. Lekka, idealna do filiżanki dobrej kawy, najlepiej takiej wypalonej w piecu Liliany. |
Joanna
2025-07-09 14:11:15
[ współpraca reklamowa z @wydawnictwo_pascal ]
RECENZJA: To historia o byciu „inną” w świecie, który nie zawsze umie przyjąć różnorodność z czułością. O ciele, które staje się piętnem, zanim stanie się akceptacją. O spojrzeniach, które nie pytają – tylko oceniają. Ale to też opowieść o pięknie – nie tym oczywistym, nie tym z pierwszych stron gazet, tylko tym, które trzeba odnaleźć samemu. O pięknie, które wyrasta z ciszy, z samotności, z porcelany i dłoni zanurzonych w twórczym skupieniu. Liliana to książka bardzo delikatna, a jednocześnie głęboka. Przesiąknięta symbolami, zapachem ziół, tajemnicą zakorzenioną w przeszłości. To jedna z tych opowieści, które prowadzą powoli, ale celnie – przez samotność, przez brak, przez lęk, aż do zrozumienia. A może nawet – ukojenia. To historia o dziewczynie, która musi zbudować siebie na nowo, w miejscu, gdzie wszystko przypomina o tym, co bolało. Ale to też opowieść o relacjach, które nie muszą być krwawe, by być głębokie. O więziach, które nie krzyczą. O przyjaźni, która nie pyta „dlaczego”, tylko po prostu jest. W tle pojawia się coś więcej: pragnienie, by być widzianym nie mimo wszystko, ale właśnie dlatego. To nie jest książka o chorobie. To książka o tożsamości. O darze i przekleństwie bycia wrażliwym. O zaufaniu – do ludzi, do siebie, do świata, który czasem zamiast ran potrafi też przynieść ukojenie. „Liliana” niesie w sobie coś bardzo współczesnego: potrzebę bycia przyjętym bez warunków. To książka o inności, która staje się siłą. O sztuce, która jest formą wolności. I o tym, że najpiękniejsze rzeczy często tworzą się w ukryciu – w pracowni, w ogrodzie, w sercu. |
justcallmeola
2025-07-09 05:17:50
Liliana cierpi na bielactwo. Z tego powodu wycofała się z życia społecznego i oddaje się swojej największej pasji - tworzy talerze z porcelany. Jej wyroby są jednak wyjątkowe. Dzięki sekretnemu składnikowi mają oryginalny odcień, który doceniają entuzjaści takich ręcznie robionych talerzy.
Dziewczyna mieszka z ojcem, bo matka porzuciła ich gdy była jeszcze dzieckiem. Gustawowi pomagała Walentyna, nieco ekscentryczna zielarka, która nazywa nawet siebie wiedźmą. Pewnego dnia do wsi przybywa Wiktor, malarz który rzekomo chce znaleźć inspiracje do swoich pejzaży. Czy to przypadek, że wybrał akurat tę wieś? Czy mężczyźnie można ufać? I wreszcie pytanie - czy Walentyna jest tą za którą się podaje? Skąd zna się na ziołach i czy wykorzystuje je w dobrych celach? Nie jest to moja pierwsza książka Sylwii Markiewicz. Lubię pióro autorki i tym razem również się nie zawiodłam. „Liliana” to opowieść o strachu przed odrzuceniem, nietolerancji, szukaniu miłości. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, ale nie chcę zdradzać szczegółów. Niech to będzie zachętą do sięgnięcia po książkę. |
Martyna
2025-07-08 17:20:59
Sięgacie po książki, w których główni bohaterowie, żyją z nieuleczalną chorobą? Ja rzadko, ale w ostatnim czasie w moje ręce wpadła „Liliana” Sylwii Markiewicz, opisująca historię dziewczyny chorującej na bielactwo. Zdążyłam już poznać inne książki autorki tej powieści, więc wiedziałam, że będzie to przejmująca historia skrywająca wartościowe przesłanie. Nie myliłam się i nie pozostaje mi nic inne, jak tylko zaprosić Was na recenzję!
Liliana jest młodą dziewczyną, która choruje na bielactwo. Jej wygląd przyciąga wzrok ludzi, którzy różnie na nią patrzą. Jedni z niechęcią, a inni z litością. W dodatku, w dzieciństwie została opuszczona przez matkę i wychowuje ją ojciec. Przez swoją chorobę Liliana nigdy nie miała wielu przyjaciół. Do jego grona można zaliczyć jedynie mieszkającego w pobliżu ogrodnika oraz miejscową zielarkę. Duże znaczenie w życiu dziewczyny ma ręcznie malowana porcelana, którą sama tworzy. Dzięki niej odnajduje ukojenie i wzbudza wielkie zainteresowanie, nie tylko klientów... Pewnego dnia do wsi, w której mieszka, przyjeżdża młody chłopak Wiktor. Z pozoru wydaje się miły i otwarty, jednak tak naprawdę skrywa swoje tajemnice. Kim on tak naprawdę jest i dlaczego pojawił się w życiu Lilianny? W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są w miarę krótkie i szybko się je czyta. Czytając tę książkę, pierwszy raz zetknęłam się z tematyką bielactwa. Wiedziałam o tej chorobie co nieco, ale nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak mogą się czuć osoby nią dotknięte. W tej książce na przykładzie Liliany zostało to dokładnie opisane, szczególnie jej samotność oraz smutek i pogodzenie się tym, że jest inna niż wszyscy. Na szczęście miała wokół siebie serdecznych ludzi, którzy ją wspierali, w tym starą zielarkę, która była bardzo barwną i ważną postacią w całej tej historii. Nie dało jej się nie polubić i z wielką chęcią czytałam wątki z nią związane. Ciekawą i tajemniczą postacią był też Wiktor, jego darzyłam już mniejszą sympatią, ale za to bardzo się zaskoczyłam, kiedy wyszło na jaw to, kim on tak naprawdę jest. Końcówka książki bardzo trzymała mnie w napięciu i bardziej niż nie jeden thriller podniosła moje ciśnienie. Na końcu nie zabrakło również zaskoczenia i historii wyjaśniających postępowanie niektórych bohaterów, które z pozoru mogłoby wydawać się okrutne. Ogólnie uważam, że dobrze zakończyła się cała ta historia i cieszę się, że mogłam ją poznać. „Liliana” jest bardzo mądrą powieścią, która mówi o tym, jak ważna jest akceptacja samego siebie, w tym swoich niedoskonałości, bo szczęście możemy znaleźć w sobie, a nie w tym co mówią o nas ludzie, których opinie mogą być krzywdzące. Bardzo się cieszę, że poznałam tę piękną i wartościową powieść, dostarczyła mi wielu emocji, które zostaną ze mną na długo. Bardzo polecam Wam tę książkę, naprawdę warto ją przeczytać! |
aleks_is_reading
2025-07-08 10:41:13
Po "Niepokornych" wiedziałam, że co by nie wyszło spod pióra autorki, ja to biorę w ciemno.
Nie zawiodłam się. Dostałam spokojną, piękną, pełną wrażliwości historię o Lilianie, kobiecie naznaczonej nieuleczalną chorobą - bielactwem. Chorobie, która powoduje jej zamknięcie w sobie oraz determinuje jej życie. Chorobie, przez którą wychowywała się tylko z ojcem, ponieważ matka nie była w stanie znieść wyglądu córki i opuściła rodzinę. Liliana tworzy porcelanę. Jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną i delikatną jak ona sama. Jej wyroby są wyjątkowe i wyróżniają się wśród innych na rynku. Pewnego dnia do wioski, w której mieszka Liliana przyjeżdża Wiktor, podaje się za malarza szukającego pięknych plenerów. Czy na pewno jednak jest to cel jego wizyty? Kim jest i dlaczego tak usilnie próbuje dowiedzieć się co sprawia, że porcelana, którą tworzy Liliana jest tak cenna? Do czego posunie się, aby zdobyć tę wiedzę? Za jego sprawą do spokojnej do tej pory wioski, wkrada się zamęt i intrygi, a na światło dzienne wychodzą pewne tajemnice i wydarzenia niewygodne i mometami szokujące dla otoczenia. Poruszone nietuzinkowe wątki (bielactwo, tworzenie porcelany) oraz fenomenalna kreacja bohaterów pierwszo i drugoplanowych sprawiają, że powieść jest naprawdę wyjątkowa, czyta się ją z przyjemnością, skłania do refleksji oraz otula spokojem. To powieść o samotności, odrzuceniu, naznaczeniu, ale jednocześnie o sile charakteru i determinacji w poszukiwaniu szczęścia. Bardzo wymowne połączenie choroby bohaterki z jej pasją. Liliana jest krucha niczym porcelana, ale w odpowiednich rękach staje się odporna na ukruszenia. Bardzo polecam. |
co.dzis.czytamy
2025-07-07 22:07:34
Choroba naznacza człowieka na całe życie. Część chorych "nosi" swoje znamię w sposób niewidoczny dla innych. Niestety, nie należy do nich tytułowa bohaterka powieści Sylwii Markiewicz - Liliana. Dziewczyna cierpi na bielactwo, które objawia się wyraźnymi plamami na skórze, obecnymi na całym ciele. Takie "znamię" dla wielu chorych staje się prawdziwą zmorą. Tak też jest w przypadku Liliany, która izoluje się od ludzi, nie chcąc być w ich oczach ofiarą i obiektem współczucia.
Ale opowieść nie skupia się na chorobie. Tu kanwą staje się to, czym trudni się młoda kobieta, a mianowicie porcelana. Liliana wyrabia ją własnoręcznie w sposób, sprawiający, że jest wyjątkowa. Sekret tej wyjątkowości pragnie poznać Wiktor, który pojawia się w małej miejscowości nie wiadomo skąd i po co... Jego obecność nie uchodzi uwadze Walentyny, miejscowej zielarki, która bardzo troszczy się o Lilianę, a jednocześnie sama skrywa sekret tego, kim naprawdę jest... "Liliana" to książka, której sam opis spowodował, że chciałam ją przeczytać. Jej bohaterka, mimo poważnych przeciwności, próbuje walczyć o swoje życie, znajduje sobie w nim cel. Liliana, mimo choroby i alienacji, "pomaga sobie" wykorzystując swój talent. W jej ułożony, spokojny świat wkracza dreszczyk grozy, związany z działaniami Wiktora i tym do czego dąży nikomu nieznany przybysz. Tajemice z przeszłości, rodzinne dramaty, miłość, zdrada - to wszystko znajduje się na wyciągnięcie ręki. Autorka perfekcyjnie oddała klimat niewielkiej wsi oddalonej od stolicy, gdzie każdy każdego zna i nic się nie ukryje. Jeśli lubisz powieści obyczajowe, w których sporo się dzieje, ale od razu czujesz kto jest dobry, a kto zły, to z pewnością "Liliana" ci się spodoba. |
Zaczytana Karolina
2025-07-07 21:13:30
MOJA RECENZJA ⤵️
"Liliana" kolejna powieść z pod pióra autorki skradła moje serce.Powieści autorki sprawiają że czyta się je ze spokojem , dodają sił , wiary w siebie. W tej nowej historii poznajemy Lilianę która cierpi na rzadką chorobę -bielactwo co sprawia że jest zamknięta w sobie,nie ma wiary w siebie,boi się co ludzie powiedzą na jej wygląd.Liliana ma również wielki talent do produkcji z porcelany talerzy na których sama maluje ,wypala w piecu w piwnicy. Jest niczym biała Lilia, delikatna, krucha , piękna ???? Mieszka u skraju lasu z tatą. Ale u jej boku nieśmiało towarzyszy ogrodnik Nikodem, zawsze skory do pomocy po mimo że sam jest kulawy to mimo wszystko silny. Liliana walczy z tym by wyjść ze skorupy, być odważna.Głęboko w lesie w chatce mieszka Walentyna, tajemnicza niczym wiedźma...lecz pomaga dziewczynie bardzo dużo ale ma swój sekret.Gdy do wioski przyjeżdża Wiktor z Warszawy to ściąga trochę kłopotów ale i ujawnia sekrety z przeszłości,a wiele go z Lilianą łączy.. Na szczęście do Liliany wychodzi słońce (choć przy jej chorobie to słońce prawdziwe jest złe),los się do niej uśmiecha,jej walka z odrzuceniem, samotnością przez chorobę zostaje wygrana mimo że choroba będzie z nią zawsze ale teraz będzie ktoś obok,ktoś wcześniej niezauważony a był cały czas. Historia pokazuje że wsparcie w chorobie jest ważne by osoba mogła iść naprzód. "Nie sztuką jest być jak wszyscy, sztuką jest się wyróżniać i z dumą kroczyć przez życie" . |
mxgdx.bookstagram
2025-07-07 11:47:26
delikatna, pełna emocji historia o świetnie skonstruowanej bohaterce, silnej, a jednocześnie zmagającej się z trudną przeszłością. Jej losy bardzo mnie poruszyły.
Zainteresowała mnie szczególnie ze względu na chorobę głównej bohaterki temat, który zawsze mnie ciekawił i intrygował. Dzięki tej książce mogłam się w niego głębiej zagłębić. Styl autorki jest lekki, a jednocześnie pełen uczuć. Sylwia Markiewicz nie unika trudnych tematów, ale przedstawia je z wrażliwością i delikatnością, co skłania do refleksji. To książka, którą czyta się jednym tchem i która zostaje w sercu na długo. Bardzo piękna, wyjątkowa historia o równie wyjątkowej dziewczynie. Jeśli chcecie poznać wyjątkową historię, która skłania do refleksji I przemyśleń to zdecydowanie polecam. Nie jest by byle jaka historia! |
_my_little_bookland_
2025-07-07 11:36:43
Są takie książki, które na długo zostają w pamięci. Taka jest właśnie „Liliana”.
Najnowsza książka Sylwii Markiewicz będzie miała premierę jutro. To piękna powieść o osamotnieniu i problemach z akceptacją siebie. O odrzuceniu i nieumiejętności bycia matką. Liliana od urodzenia choruje na bielactwo. Mieszka w małej miejscowości, w zaciszu swego domu wytwarza wyjątkową porcelanę. Wychowuje ją ojciec, gdyż matka zostawiła ich, gdy dziewczyna była małym dzieckiem. Choć mimo choroby jest piękna, ma trudności z akceptacją siebie, unika ludzi, nie wychodzi z domu. Ma kontakt tylko z Walentyną, mieszkającą w lesie babką, nazywaną przez okoliczną ludność wiedźmą (wytwarza z ziół maści, które działają lepiej od najdroższych lekarstw). Kobieta skrywa wielką tajemnicę. „Los dał mi drugą szansę, możliwość, by zadośćuczynić za swoje czyny. Dlatego przeżyłam. Bo jeszcze mam coś do zrobienia. My, ludzie, błądzimy, robimy złe rzeczy, a Bóg pozostawia nas przy życiu, pewnie ma wobec nas jakieś plany, o których dowiemy się w późniejszym terminie”. W wiosce pojawia się nagle warszawiak Wiktor. Zaprzyjaźnia się z Lilianą, pomaga jej i ojcu w gospodarstwie przy koniach. Jednak ma w tym swój cel. Cel, który ma uratować go przed niebezpiecznymi ludźmi. Tajemnica goni tajemnicę. Nie chcę zdradzać za dużo, ale zarówno Liliana, Walentyna i Wiktor są połączeni ze sobą więzami krwi. Autorka pokazuje nam jak wiele w naszym życiu zależy od naszych niedoskonałości i akceptacji siebie. Uświadamia, że nie powinniśmy tak bardzo zwracać uwagi na to, co mówią o nas inni. Abyśmy naprawdę mogli zaznać szczęścia musimy zaakceptować siebie takimi jakimi jesteśmy. Ważna w życiu jest też pasja. Ona potrafi uleczyć nas z wielu traum. „To nie ludzie decydują, czy jesteś szczęśliwa, czy nie. To ty sama musisz się tak poczuć. Szczęście jest na twojej twarzy wypisane jak na dłoni. Gdy uznasz, że wyglądasz pięknie, w oczach innych również będziesz tak wyglądać”. |
Bezcenzuryzkacprem
2025-07-07 09:23:43
(współpraca recenzencka @wydawnictwo_pascal )
Liliana Autorstwa @sylwiamarkiewicz.autorka Bohaterka ma bielactwo, zero filtra i więcej charakteru niż pół instagrama razem wzięte. Nie jest "idealna", nie ma motywacyjnych cytatów na ścianie ani chłopaka z siłowni. Ale za to ma coś znacznie bardziej niebezpiecznego – prawdziwe emocje. ???? I wchodzi ON – Wiktor. Gość z przeszłością. Typ, który wygląda, jakby miał plan, ale sam nie wie, co robi ze swoim życiem. Ich pierwsze spotkanie? Pomyślałem: ~Okej, z tego będzie albo love story roku, albo katastrofa emocjonalna jak Titanic 2.0~ ???? Spoiler: dostajesz jedno i drugie. ???? A teraz słowo o Walentynie. Starsza pani, która wie więcej niż Google i Netflix razem wzięte. Ziółka, mądrości, cięte teksty – totalna królowa. Ja chcę taką babcię. Serio. Raz powie jedno zdanie i człowiek przez tydzień analizuje swoje życie. I teraz – po męsku ???????????? ✔️ Czy to romans? Tak, ale nie taki z różą w zębach i kolacją przy świecach. To raczej emocjonalny rollercoaster z hasłem: "Trzymaj się, bo zaraz polecimy w przeszłość, traumę i samoakceptację". ✔️ Czy się utożsamiłem? Trochę tak. Bo każdy z nas ma coś, czego się wstydzi. Coś, co woli schować. Liliana nie może – bo jej „inność” widać na pierwszy rzut oka. A mimo to nie udaje, że wszystko gra. I to właśnie rozwala najbardziej. ✔️ Czy coś mnie ruszyło? Męska rzecz: przyznaję. Ruszyło. Może nie płakałem jak dzieciak na „Królu Lwie”, ale miałem momenty, kiedy odkładałem książkę i myślałem: ~Kurde, mocne~ ✔️ Styl? Zero udawania. Zero słodzenia. Sylwia Markiewicz pisze tak, jakby siedziała naprzeciwko i mówiła Ci wprost, co czujesz, zanim sam to nazwiesz. Podsumowując: To nie jest tylko książka dla kobiet. To jest książka dla ludzi, którzy potrafią jeszcze czuć coś więcej niż złość i scrollowanie. Ocena ? 5/5 polecam ! |
@gabi.poleca
2025-07-05 22:12:31
Autorka ma niezwykły dar – pisze ciepło, spokojnie, z niespieszną czułością wobec świata i ludzi.
Ostatnio miałam dość nerwowy czas, a ta książka była jak balsam. Przeniosłam się do podwarszawskiej wsi, gdzie życie toczy się w rytmie natury, a radość płynie z pozornie małych rzeczy. Poznałam nietuzinkowych, bardzo prawdziwych bohaterów. Dzięki Lilianie sięgnęłam też po informacje o bielactwie – wcześniej znałam temat tylko powierzchownie. Jest w tej powieści coś miękkiego, otulającego. Z każdą stroną moje serce biło coraz spokojniej, myśli zwalniały. A jeśli dodać do tego filiżankę kawy, kawałek ciasta, leżak pod jabłonką… czy może być coś bardziej kojącego? Pani Sylwio – dziękuję za tę chwilę wytchnienia. Z radością będę wypatrywać kolejnych książek! ???? |
Drevnikocurek
2025-07-05 11:28:12
Liliana @sylwiamarkiewicz.autorka @wydawnictwo_pascal
Lubicie małe miejscowości? Historię poznawana od kilku stron? I lekki styl? Sylwia Markiewicz ukazuje nam mała miejscowość i jej różnorodnych mieszkańców. Poznamy tutaj jakby miejską Szeptuchę, która nazywa się Wiedźmą i jej to nie przeszkadza. Najbardziej ją polubiłam! Poznamy też Lilianę, dziewczynę z dość trudnym startem w życiu, ale z pasją, która nadaje jej cel i piękno. Jej ojca zajmującego się stajnią oraz pomocnika ogrodnika z drobną przypadłością... A także rudowłosa sąsiadkę... Wioska spokojna, nic się w niej nie dzieje, dlatego też od początku nie wiemy czego tam może szukać Wiktor mieszczuch z Warszawki? I co pocznie z natrętna zauroczona dziewczyna? Miałam mieszane uczucia, a przeczucia babki Walentyny mnie tylko utwierdziły, że to nie będzie taka sielankowa powieść... Autorka ma lekki styl i bardzo dobrze mi się czytało. Jak zaczęłam jednego dnia tak drugiego czytałam do samego końca... Podobało mi się przeskakiwanie między postaciami, dzięki temu powieść jest wielowątkowa, ale jednocześnie nie wprowadziło to chaosu. Postaci są charakterystyczne, każda ma swoją historię i to na duży plus. I bardzo przyjemnie mi się kibicowało... Zupełnie się nie spodziewałam i bardzo mnie zaskoczył przebieg historii. To na plus oczywiście. Wydawałoby się obyczajowa książka, ale jednak powiew tajemnicy mnie prowadził dalej i dalej... Ale nie mogę zdradzić Wam nic więcej, bo stracicie zabawę z czytania. Książka jest wg mnie doskonała na wakacje właśnie albo na spokojny weekend, gdzie z herbata malinową w cieniu na balkonie będziecie się mogli oddać lekturze. To moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! No i tak, Liliana zdecydowanie powinna mieć kota - najlepiej białego jak śnieg ???? |
buena1989
2025-07-04 20:26:55
Poznajcie Lilianę - niezwykle wrażliwą i utalentowaną młodą kobietę cierpiącą na bielactwo. Choroba stygmatyzuje całe jej życie, poczynając od porzucenia jej przez matkę w dzieciństwie, aż po codzienne funkcjonowanie w społeczeństwie. Liliana jest piękna z zewnątrz i krucha w środku, zupełnie jak porcelana, którą tworzy. Niespodziewanie na jej drodze staje Wiktor, bardzo tajemniczy mężczyzna, który chce poznać sekret jej sztuki.
Czy Liliana otworzy się na innych ludzi? Jaki sekret skrywa Wiktor? Jaki wpływ na Lilianę ma miejscowa zielarka Walentyna? "Liliana" pióra Sylwii Markiewicz jest drugą książką autorki, którą miałam okazję przeczytać. "Niepokorne" mnie zachwyciły, ale to "Liliana" skradła moje serce. Najnowsza powieść autorki to genialny przykład literatury obyczajowej, który pozostaje z czytelnikiem na dłużej, nie jest tylko książką "na chwilę" i "na lato", ponieważ skłania do głębszych przemyśleń, do zajrzenia w głąb siebie i odpowiedzenia sobie na pytania, które same nasuwają się w trakcie lektury. Do "Liliany" podeszłam bardzo personalnie, ponieważ sama cierpię na bielactwo i w pełni rozumiem wszystkie emocje, które targają główną bohaterką. Po wielu latach jestem w stanie powiedzieć, że pogodziłam się z chorobą, jednak nie było to łatwe kiedy byłem młodsza. Nadal pamiętam wyśmiewanie się, odgadywanie, niestosowne pytania czy spojrzenia. Będąc w ciąży para starszych ludzi potrafiła wytykać palcami moje plamy na kolanach. Serio. Miało to miejsce. Dlatego uważam, że takie książki są potrzebne żeby społeczeństwo dorosło, zrozumiało, że inność nie oznacza przyzwolenia na niewłaściwe zachowania. "Liliana" to nie tylko świetnie napisana powieść, to też lektura edukacyjna pod płaszczykiem literatury rozrywkowej. Mam nadzieję, że trafi do jak największej liczby odbiorców - zarówno ze względu na kunszt pisarski, jak i ważny temat, który został w niej poruszony. |
Zaczytana A-ta Aneta Pimpis
2025-07-03 16:10:12
„Bo człowiek myśli, że jak czegoś nie widać, to tego nie ma”
Kiedy sięgałam po „Lilianę”, najnowszą powieść Sylwii Markiewicz, spodziewałam się, że będzie to historia, która zostanie ze mną na długo. Znając doskonale poprzednie książki autorki byłam pewna, że również i tym razem, w moje ręce trafi mądra, wartościowa powieść, która dotyka głęboko naszych ludzkich bolączek. Czy tylko tych zwyczajnych, codziennych? Odpowiedź znalazłam na kartach książki. „Liliana” nie jest wyłącznie powieścią o dziewczynie z nieuleczalną chorobą, jaką jest bielactwo. W moim osobistym odczuciu to w znacznej mierze powieść o samotności, uprzedzeniach, inności, zranieniu spowodowanym odrzuceniem, ocenianiem i niezrozumieniem. Powieść o delikatności, nauce samoakceptacji i niezwykłej sile, która rodzi się ze wszystkich złych doświadczeń. Liliana to postać, która w całej książce najbardziej skupia uwagę czytelnika. Zapada w serce, budzi sympatię i życzliwość. Bielactwo, z którym się zmaga od najmłodszych lat, to nie tylko choroba skóry. Można je odczytać jako symbol. Odmienności, inności. Jakby znaków, które nosi na swoim ciele każdego dnia. Ów symbol staje się dla ludzi powodem do różnego traktowania dziewczyny. Jedni patrzą z niechęcią, niezrozumieniem, strachem, odrazą. Inni z litością. Są i tacy, dla których bielactwo Liliany jest częścią niej samej. Czymś zwyczajnym. Śledząc losy bohaterki, jej emocje i uczucia, poszukiwanie ukojenia w sztuce, w porcelanie, czułam wielkie poruszenie. Każde porcelanowe dzieło, które wychodziło spod jej rąk, stanowiło odzwierciedlenie jej duszy. Kruche, lecz piękne. Była to dla mnie wspaniała lekcja empatii i uważności. Na szczególną uwagę zasługuje również wspaniały wątek relacji Liliany z ojcem Gustawem, babką (zielarką) Walentyną i ogrodnikiem Nikodemem. Każda z tych postaci nadaje powieści dodatkowej głębi. Każda z nich jest jak lustro, które odbija inne fragmenty wrażliwości i serca Liliany. Walentyna, to postać szczególnie intrygująca. Skrywa bolesne sekrety, które sprawiają, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad istotą zaufania, dobra i zła. Podobną dozę ciekawości budzi również postać Wiktora. Zjawia się niespodziewanie. Wzbudza ciekawość Liliany. Jakie są jego prawdziwe intencje? Kim jest w rzeczywistości? Przyznaję, że autorka bardzo ciekawie poprowadziła jego wątek. Sprawnie zbudowała napięcie i odpowiednio dawkowała informacje o jego przeszłości i zamierzeniach. Samo zakończenie było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Pilnie strzeżona przez Lilianę tajemnica, wyjątkowego składniku wytwarzanej przez nią porcelany i jej symboliczne znaczenie. Jeśli chcecie ją poznać, koniecznie sięgnijcie po książkę! Sylwia Markiewicz przemówiła do mojego serca kolejny raz. „Liliana” to książka do bólu aktualna i autentyczna. Książka o tym, jak trudno być „innym” w świecie, który hołubi normalność, mit piękna i doskonałości. A przecież piękno, nie zawsze jest oczywiste. To książka w przesłaniu delikatna jak porcelana, ale silna i mocna, jak kobieta która ją tworzy. Czytajcie koniecznie! „[…] ale tak już jest, że to, co niezrozumiałe przeraża innych. Szkoda tylko, że nie chcą, nie próbują zrozumieć” |
Książkowe wieczory u Katji
2025-07-03 15:54:55
„Liliana” Sylwii Markiewicz to poruszająca, pełna emocji opowieść o inności, samoakceptacji i sile ukrytej w codziennych gestach. Piękny, poetycki język, realistyczni bohaterowie i subtelna magia sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. To książka, która nie tylko wzrusza, ale też zostaje w sercu na długo. Gorąco polecam!
|